Dla Ciebie.

Piszę to by zachowało się coś z czasu, gdy jest po raz pierwszy tak naprawdę ciężko. Gdy nie mogę przybiec do Ciebie z każdą moją słabością, podzielić się najdrobniejszą myślą. Chcę też abyś wiedział jak zmienia się mój punkt widzenia na to, co nas połączyło i na to, jaka jest nasza sytuacja. Wiem, że w stosownym czasie tutaj dotrzesz...

piątek, 4 lipca 2008

04.07.2008



Mija prawie rok od chwili kiedy pojawiłam się tutaj pierwszy raz. Jak dziś wygląda nasz związek? Nie ma nas. Nie dlatego, ze się nie rozwiodłeś, nie dlatego, że mnie zdradziłeś. Nie daliśmy satysfakcji tym wszystkim, którzy byli przeciwko nam.
Psycholog mówi, że nie poradziłam sobie z tym, że masz dziecko. Ja wiem, że nie potrafiłam z Tobą być, wniosłeś w mój świat zbyt wiele dorosłości, której chyba nie chciałam. Od momentu, w którym zamieszkaliśmy razem już nigdy nie było dobrze. Przy rozstaniu zawiodłam się na Tobie, nie byłeś już taki jakiego Cie znałam.

Czytając to dziś nie poznaje samej siebie, z drugiej strony zazdroszczę tej M sprzed roku, ona walczyła, kochała i wierzyła w swoje szczęście. Pewnie to wszystko mogło się udać, tylko ja nie wiedziałam czego chcę, nie wiem czy kiedykolwiek będę wiedziała.

Pisałam ten blog również dla innych kochanek, bo wiem co robią w sobotnie i niedzielne popołudnia, przetrząsają internet by nie czuć się samotne ze swoim problemem. Cóż mogę powiedzieć , wciąż jestem jedną z Was. Bycie kochanką to coś więcej niż rola społeczna, to jak cecha charakteru. Albo to potrafisz albo nie, może zależy to od jakiejś siły wewnętrznej. Po rozstaniu obiecałam sobie, że nigdy więcej, że już wystarczy takich układów. Zastanawiam się czasem czy nie jestem w jakiś sposób naznaczona, że zawsze uciekam od bliskości i stabilizacji. Jednocześnie nie mogę znieść uczucia samotności. Jak dziś wygląda moja codzienność? W moim życiu znowu ktoś się pojawił, postanowiłam, że tym razem będzie inaczej, że sobie tego odmówię. Bo znowu to nie jest takie proste. Choć pewnie jeszcze długo będę pytać samą siebie czy coś mnie w życiu nie ominęło, bo się od tego odwróciłam.

Chciałam napisać coś podsumowującego ale nie umiem. Bo nieustannie się zmieniam, moje myśli ewoluują. Nawet nie wiem co dla mnie dobre. I chyba nie chcę wiedzieć. Może dlatego znowu przygotowuję się do ucieczki... .