Dla Ciebie.

Piszę to by zachowało się coś z czasu, gdy jest po raz pierwszy tak naprawdę ciężko. Gdy nie mogę przybiec do Ciebie z każdą moją słabością, podzielić się najdrobniejszą myślą. Chcę też abyś wiedział jak zmienia się mój punkt widzenia na to, co nas połączyło i na to, jaka jest nasza sytuacja. Wiem, że w stosownym czasie tutaj dotrzesz...

piątek, 27 lipca 2007

27.07.2007


Jak szybko minął nam ten tydzień z jednej strony to dobrze, z drugiej znowu mamy weekend. W piątki zawsze mamy spadek formy. Dziś wypadło na Ciebie. Nie wiem, co Cię gryzie, nie powiedziałeś wprost. Wspomniałeś tylko, że zgubiłeś swój drogowskaz. Czyli jakieś zwątpienie. W takich momentach chciałabym przyspieszyć czas, by móc już być przy Tobie, byś był taki uśmiechnięty jak wtedy, gdy było nam wspaniale. Przypomniało mi się jak na początku byliśmy skrępowani tym by się przyznać przed sobą, że najchętniej widzielibyśmy się codziennie. Mając teraźniejsze doświadczenie pewnie byłoby dla nas oczywistym, że widzimy się, kiedy tylko możemy. Pomimo tego, iż wróżka wczoraj próbowała uspokoić mój lęk to wciąż boję się, że mogę Cię stracić. Nie umiem chyba tego pokonać, a może i dobrze. Poczułabym się już zbyt pewnie. Tak bardzo chciałabym móc być przy Tobie w te wieczory, gdy jesteś zmęczony lub masz zły dzień. Przytulić Cię nic nie mówić i po prostu być, tak żebyś wiedział, że nie jesteś sam. Już tak strasznie tęsknię.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

nie ma co sie przejmować tym spadkiem formy...chociaż moja także spadła w dodatku do samego dna bo ON wyjechał na wakacje...z rodznia :(
Ale co tam przecież damy radę...musimy...
Buzka kotek i pamiętaj że jestem...