Chciałam tu dziś napisać o Twoim synu, zatraciłam się w pisaniu i po przeczytaniu stwierdziłam, że to jest zbyt emocjonalne nawet jak na ten blog. Przesłałam, więc to Tobie, do przemyślenia.
Zastanawiam się właśnie nad tym jak bardzo potrzebny w życiu jest mi człowiek, który dobrze mnie zna i interesuje się moimi sprawami. Ty zdajesz się być mężczyzną, który tak intuicyjnie o tym wie. I widzę jak zajmują Cię moje sprawy, przekonania, upodobania. I jednocześnie wciąż przejawiasz taki głód mnie. Tak bardzo mnie to zaskakuje. Czuje się jakbym dostała wszystko to, czego brakowało mi przez tyle lat. Użyłeś słowa przeznaczenie, ja w ostatnim poście poddałam to wątpliwości. A może jednak masz rację, bo jak to racjonalnie wytłumaczyć?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz